Elon Musk, będący od niedawna właścicielem serwisu Twitter, jeszcze kilka dni temu zarzucał Apple, że celowo próbuje szkodzić tej platformie. Wygląda jednak na to, że teraz diametralnie zmienił zdanie w tej sprawie. Podczas swojego ostatniego publicznego wystąpienia zachwalał on obecną współpracę z tą firmą.

Elon Musk twierdził wcześniej, że Apple niemal całkowicie zrezygnowało z reklam na Twitterze, sugerując przy tym, że powodem była nienawiść do wolności słowa. Wczoraj ogłosił jednak, że Apple nie tylko zaczęło ponownie wykupywać reklamy, ale obecnie jest wręcz największym i najważniejszym klientem Twittera. Dodał też, że bardzo zależy mu teraz na zachowaniu dobrych relacji między obiema firmami.

Apple nie ujawnia publicznie swoich budżetów reklamowych ani też nie skomentowało jak na razie kwestii swojej współpracy z Twitterem. Z ustaleń Washington Post wynika jednak, że na tydzień przed przejęciem tego serwisu przez Elona Muska Apple wydawało tam na reklamy ponad 220 tysięcy dolarów tygodniowo, zaś kilkanaście dni później kwota ta spadła już do 131 tysięcy dolarów tygodniowo. Pracownicy Apple, z którymi rozmawiali redaktorzy serwisu AppleInsider, powiedzieli nieoficjalnie, że głównymi przyczynami rezygnacji z reklam na Twitterze były ich niska efektywność, duża liczba botów oraz obawy o niepewną przyszłość tej platformy pod nowymi rządami.

Źródło: 9to5Mac