W ubiegłym roku wielu pracowników Apple zaczęło publicznie krytykować warunki pracy w tej firmie. Część z nich w celu nagłośnienia problemu postanowiła zorganizować się pod hasłem #AppleToo. Jak donosi New York Post, wśród założycielek i byłych liderek tego ruchu doszło do rozłamu, który przerodził się w spór sądowy.

Ruch #AppleToo miał zachęcać pracowników Apple do publicznego mówienia o złych warunkach pracy oraz uświadamiać ich o przysługujących im prawach. Cher Scarlett i Ashley Gjøvik były jego współzałożycielkami i jednymi z najgłośniejszych działaczek. Gjøvik została zwolniona z pracy we wrześniu 2021 roku. Oficjalnym powodem było ujawnianie tajemnic firmy. Prawnicy Scarlett wynegocjowali natomiast ugodę z Apple, w ramach której dobrowolnie odeszła z firmy i wycofała złożoną wcześniej skargę do NLRB.

Według ustaleń New York Post Scarlett i inne działaczki ruchu niemal od samego początku zarzucały Gjøvik, że zamiast walczyć o poprawę warunków dla wszystkich pracowników wykorzystuje ona #AppleToo do nagłośnienia swojej prywatnej wojny z Apple. Scarlett napisała też na wewnętrznym forum pracowników Apple, że Gjøvik rzeczywiście ujawniała firmowe tajemnice dziennikarzom z The Verge. Po tym, jak prawnicy Apple wykorzystali ten wpis do poparcia zarzutów stawianych Gjøvik, zaczęła ona prześladować swoją byłą współpracownicę w mediach społecznościowych, obrażając ją, ujawniając publicznie informacje o niej i członkach jej rodziny oraz zarzucając jej m.in. że sekretnie współpracuje z Apple.

W lutym bieżącego roku Scarlett złożyła wniosek o nałożenie na Gjøvik zakazu zbliżania się. Oskarżona utrzymywała jednak przed sądem, że sama jest ofiarą prześladowaną przez oskarżycielkę. Ostatecznie sąd stanął jednak po stronie Scarlett i pierwszego marca nałożył na Gjøvik na pięć lat zakaz zbliżania się do niej i wypowiadania się publicznie na jej temat. Gjøvik złożyła już jednak odwołanie od wyroku. Twierdzi ona, że narusza on jej wynikające z pierwszej poprawki prawo do wolności słowa, a sąd stanu Waszyngton nie miał jurysdykcji do wydania takiego nakazu przeciwko pozwanemu spoza stanu. Kolejna rozprawa ma odbyć się w sierpniu.

Źródło: New York Post