W związku z pandemią COVID-19 Apple wprowadziło w ubiegłym roku system pracy zdalnej. Tim Cook ogłosił niedawno nowy plan dotyczący powrotu pracowników do biur, który miał wejść w życie we wrześniu. Agencja prasowa Bloomberg już jakiś czas temu informowała, że jego realizacja zostanie prawdopodobnie opóźniona przynajmniej o miesiąc. Najnowsze doniesienia wskazują jednak, że pracownicy Apple wrócą do biur najwcześniej na początku przyszłego roku.

Według oryginalnego planu zapowiedzianego przez Cooka większość pracowników biurowych miała od września przejść na system hybrydowy, obejmujący od trzech do pięciu dni pracy w biurze w tygodniu, z możliwością pracy wyłącznie zdalnie przez dwa tygodnie w roku, jeśli kierownik zespołu wyrazi na to zgodę. Apple zostało jednak zmuszone do opóźnienia powrotu pracowników w związku z rosnącą liczbą zakażeń i zgonów wywołanych nowymi, bardziej zaraźliwymi wariantami COVID-19. Według informacji zdobytych przez Bloomberg, wiceprezes Deidre O'Brien rozesłała wczoraj do pracowników krótką notatkę informującą, że planowany termin powrotu do biur został przesunięty na styczeń 2022 roku. O'Brien zachęcała w niej też pracowników do szczepień oraz zapewniła, że na chwilę obecną Apple nie planuje masowego zamykania salonów firmowych.

Plan przymusowego powrotu do biur od samego początku wywoływał spore niezadowolenie wśród pracowników Apple, którzy napisali już w tej sprawie dwa listy otwarte do Tima Cooka i Deidre O'Brien. Z przeprowadzonej przez nich wewnętrznej ankiety wynika, iż prawie 90% z nich wolałoby mieć możliwość kontynuowania pracy zdalnej, 58,5% obawia się, że przymusowy powrót do biur skłoni ich współpracowników do odejścia z Apple, zaś 36,7% rozważa odejście z firmy jeśli nie będzie mogło nadal pracować z domu.

Źródło: Bloomberg