W ubiegłym roku Apple zapowiedziało nowe zabezpieczenia prywatności w systemie iOS, mające ułatwić użytkownikom blokowanie elementów śledzących w aplikacjach. Mają one zostać wprowadzone już niedługo, na początku wiosny. Zmiany te ostro krytykował Mark Zuckerberg, który twierdził, że będą one szkodliwe dla gospodarki, gdyż uniemożliwią małym firmom docieranie do klientów za pomocą reklam spersonalizowanych. Kierowana przez niego firma Facebook wystartowała wczoraj z nową kampanią reklamową, mającą przekonać użytkowników, by nie korzystali z wspomnianych zabezpieczeń.

Pierwszy spot reklamowy z nowej kampanii ma postać krótkiej, trwającej równo minutę piosenki, opowiadającej o zaletach reklam spersonalizowanych. Dowiadujemy się z niej, że to właśnie dzięki takim reklamom, oferowanym m.in. przez Facebook i Instagram, autorzy pomysłowych, ale bardzo niszowych produktów i usług, mogą znaleźć swoich klientów. Godząc się na reklamy spersonalizowane (a co za tym idzie również na śledzenie aktywności) użytkownik wspiera więc małe lokalne firmy i zyskuje możliwość dowiedzenia się o najciekawszych ofertach dostosowanych do jego preferencji.

Przedstawiciele Facebooka twierdzą, że głównym celem nowej kampanii reklamowej jest wspieranie małych firm w czasie kryzysu gospodarczego wywołanego pandemią COVID-19. Trudno jednak nie domyślić się, że tak naprawdę chodzi tu o przekonanie użytkowników systemu iOS do wyrażenia zgody na śledzenie przez aplikację Facebooka, gdy zapyta ich o to komunikat wyświetlany przez nowe zabezpieczenia prywatności.

Facebook organizował już wcześniej kampanię reklamową mającą przekonać opinię publiczną o szkodliwości nowych zabezpieczeń systemu iOS i zmusić Apple do wycofania się z tego projektu. Nie odniosła ona jednak zbyt dobrych rezultatów. Wprost przeciwnie - przeciwko działaniom Facebooka opowiedziała się wtedy m.in. organizacja Electronic Frontier Foundation, która napisała w oświadczeniu, że Facebook, Google i inne podobne firmy same doprowadził do sytuacji, w której mniejsi przedsiębiorcy muszą korzystać z ich usług i uciekać się do naruszania prywatności klientów, by móc utrzymać się na rynku, i jest to układ z którym trzeba walczyć, a nie wspierać go i ratować. Wygląda więc na to, że tym razem firma ta próbuje nieco subtelniejszego podejścia i zamiast otwarcie krytykować Apple i zabezpieczenia prywatności próbuje po prostu przekonać użytkowników, by z nich nie korzystali.