Sądowy spór między Epic Games a Apple toczy się już od sierpnia ubiegłego roku. Jednym z dowodów w tej sprawie są upublicznione niedawno maile z 2011 roku. Pokazują one, jak członkowie zarządu firmy debatowali nad wysokością prowizji pobieranej od różnych płatnych kanałów, serwisów VOD i innych podobnych usług dostępnych za pośrednictwem Apple TV.

W 2011 roku Apple TV było platformą znacznie uboższą niż obecnie. Dostępna wówczas na rynku druga generacja telewizyjnej przystawki Apple nie miała dostępu do App Store i opierała się jedynie na aplikacjach oferowanych bezpośrednio przez Apple, wśród których można było znaleźć różne popularne usługi video i serwisy VOD. Z upublicznionych maili wynika, iż zarząd firmy rozważał wówczas kilka różnych sposobów zarabiania na tych aplikacjach.

W grę wchodziły między innymi 40% lub 30% prowizja pobierana tylko za pierwszy rok subskrypcji, 30% prowizja pobierana od każdego miesiąca subskrypcji oraz jednorazowa opłata za pozyskanie subskrybenta. Apple rozważało również możliwość indywidualnego negocjowania stawek z niektórymi firmami, zwłaszcza tymi związanymi ze sportem. Pojawił się też pomysł, by Apple pobierało opłaty nie tylko za rejestrację bezpośrednio z ich platformy, ale też w przypadku rejestracji z ich linku polecającego.

W upublicznionych mailach widać wyraźnie, iż członkowie zarządu z jednej strony chcieli zmaksymalizować zyski z Apple TV, z drugiej zaś obawiali się, że zbyt wysokie opłaty zniechęcą większych graczy, którzy mogą sobie pozwolić na zignorowanie tej niszowej platformy, a jednocześnie uniemożliwią zaistnienie na niej mniejszym firmom, które nie będą mogły sobie pozwolić na takie wydatki. Bardzo zależało im jednak na tym, by nie zejść poniżej standardu prowizji ustanowionego wcześniej w sklepie App Store.

Obecnie Apple stosuje w tvOS taką samą formę prowizji jak w przypadku iOS (30% od większości płatności, 15% od subskrypcji opłacanych ponad rok). W kwietniu ubiegłego roku wiele kontrowersji wywołała jednak wiadomość, iż Apple nawiązało partnerstwo z kilkoma wybranymi firmami z branży medialnej, m.in. Amazon i Canal +, zwalniając je z prowizji na tej platformie.

Źródło: The Verge