W ubiegłym tygodniu w jednej z indyjskich fabryk należących do tajwańskiego przedsiębiorstwa Wistron, w której produkowano iPhone'y SE, odbył się protest pracowników domagających się wypłat zaległych wynagrodzeń i lepszych warunków pracy. Apple zdecydowało się w związku z tym zawiesić współpracę ze wspomnianą firmą.

Protesty w fabryce Wistron szybko przerodziły się w zamieszki, w trakcie których niezadowoleni pracownicy zdemolowali swoje miejsca pracy, uszkodzili znajdujący się tam sprzęt oraz rozkradli część z wyprodukowanych iPhone'ów, powodując milionowe straty dla firmy i zmuszając ją do zamknięcia placówki. Apple postanowiło przeprowadzić audyt, który potwierdził m.in. złe zarządzanie fabryką i związane z tym opóźnienia w wypłatach wynagrodzeń. Inspekcja przeprowadzona przez lokalne władze wykryła zaś liczne naruszenia przepisów.

Apple zapowiedziało, że współpraca z Wistron nie zostanie wznowiona, dopóki firma ta nie będzie w stanie zagwarantować swoim pracownikom godnych i uczciwych warunków pracy. Przedstawiciele Wistron wydali oświadczenie, w którym przyznają się do popełnienia błędów i zapowiadają poprawę warunków pracy w swoich indyjskich fabrykach.

Apple planowało w ciągu najbliższych pięciu lat zainwestować 177 milionów dolarów w produkcję iPhone'ów w Indiach. Do pracy przy montażu jednego z przyszłorocznych modeli Wistron miał zatrudnić 20 tysięcy nowych pracowników. Zaistniała sytuacja stawia jednak przyszłość tego projektu pod znakiem zapytania.

Źródło: Reuters