Od premiery iOS 11 i ARKit firma Apple coraz intensywniej pracuje nad rozwojem i popularyzacją rzeczywistości rozszerzonej. Jeden z jej ostatnich patentów dotyczy możliwości wykorzystania tej technologii w branży motoryzacyjnej.

Wspomniany patent opisuje rozwiązanie pozwalające wyświetlać trójwymiarowe obiekty na szybach samochodu. Dzięki temu znajdujące się w nim osoby mogłyby zobaczyć np. trójwymiarową mapę trasy, informacje o mijanych obiektach (np. nazwy budynków, ulic i co ważniejszych elementów krajobrazu) oraz informacje o pojeździe (położenie, prędkość etc.). Patent zakłada też, że rzeczywistość rozszerzona mogłaby zostać wykorzystana do wyświetlania trójwymiarowych wizualizacji obiektów znajdujących się poza zasięgiem wzroku. Przykładowo: jeśli jadący przed nami samochód zniknął za wzniesieniem, budynkiem lub innych elementem otoczenia, na naszej szybie mógłby pojawić się trójwymiarowy model pokazujący jego prawdopodobne aktualne położenie. Rzeczywistość rozszerzona mogłaby też pokazywać zasłonięte fragmenty drogi.

Patent Apple zakłada, że większość danych wykorzystywanych do tworzenia rzeczywistości rozszerzonej (takich jak trójwymiarowe mapy terenu) byłaby pobierana z chmury, natomiast dane zebrane przez czujniki znajdujące się na wyposażeniu samochodu miałyby pełnić rolę pomocniczą (np. określać dokładne położenie samochodu względem konkretnych punktów orientacyjnych). W sytuacjach, w których skorzystanie z czujników nie byłoby możliwe (np. ze względu na złe warunki pogodowe) informacje wyświetlane na szybach mogłyby opierać się w całości na danych pobranych z chmury, pokazując jednak ostrzeżenie o mniejszej dokładności.

Mimo iż patent nie określa dokładnie, w jakiego rodzaju samochodach można by wykorzystać opisane w nim rozwiązanie, to jednak wiele wskazuje na to, iż jednym z głównych zastosowań miałyby być pojazdy autonomiczne. Apple dysponuje obecnie 45 testowymi samochodami tego typu, poruszającymi się po ulicach stanu Kalifornia.

Oczywiście należy pamiętać o tym, że firma Apple często patentuje różne pomysły „na wszelki wypadek". Sam wniosek patentowy nie oznacza więc jeszcze, że opisane w nim rozwiązanie zostanie kiedykolwiek wykorzystane w realnym produkcie.

Źródła: USPTO, AppleInsider