Kilka dni temu internet obiegły zdjęcia pokazujące salon Apple Store w Chicago, którego zewnętrzna część musiała zostać tymczasowo zamknięta ze względu na sople lodu zagrażające przechodniom. Większość internautów winą za ten stan rzeczy obarczała projektantów budynku. Ostatnie oświadczenie Apple wskazuje jednak na inne źródło problemu.

W oświadczeniu wydanym dla dziennika Chicago Tribune przedstawiciel Apple zaznaczył, że zaistniała sytuacja nie jest winą niedopatrzenia projektantów z firmy Foster + Partners, lecz usterki technicznej. Charakterystyczny dach salonu Apple Store, przypominający kształtem klapę MacBooka, wyposażony jest w instalację przeciwoblodzeniową, podgrzewającą go i odprowadzającą wodę za pośrednictwem kolumn znajdujących się wewnątrz sklepu. Oprogramowanie sterujące tym systemem nie zadziałało jednak tak jak powinno. Jak twierdzi przedstawiciel Apple jest to tylko tymczasowy problem, a kroki mające na celu jego rozwiązanie zostały już podjęte.

Źródła: Chicago Tribune, 9To5Mac