Apple Pencil, czyli zaawansowany technologicznie rysik współpracujący z iPadem Pro, od samego początku wzbudzał w potencjalnych nabywcach dość sporo emocji, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Nie dziwi więc fakt, iż akcesorium to stało się ostatnio jednym z głównych tematów poruszanych przez dziennikarzy w trakcie rozmów z Jonym Ive - głównym projektantem firmy Apple. Udzielane przez niego odpowiedzi rzucają zaś nieco więcej światła na to, czym kierował się jego zespół podczas projektowania tego urządzenia.

Jak twierdzi Ive, ich głównym celem było stworzenie akcesorium tak intuicyjnego i naturalnego, by użytkownik mógł z łatwością zapomnieć o tym, że korzysta z zaawansowanego technologicznie urządzenia, i pracować swobodnie, czasami wręcz niedbale, tak jak to robi ze zwykłym ołówkiem i kartką papieru. Dużą rolę w procesie projektowania Apple Pencil odegrała więc analiza sposobu w jaki korzystamy z tradycyjnych narzędzi do pisania. Wspomniana idea znalazła też swoje odzwierciedlenie w samej nazwie produktu. Pencil, czyli „ołówek”, ma sugerować użytkownikowi, że ma on do czynienia z czymś prostym i naturalnym, w odróżnieniu od modnego ostatnio terminu „Stylus”, który obecnie kojarzony jest głównie z nowoczesnymi gadżetami. Ive zaznaczył jednak, że chociaż efektem końcowym pracy jego zespołu jest urządzenie wyglądające bardzo prosto, wręcz prymitywnie, to jednak za jego działanie odpowiedzialna jest naprawdę zaawansowana technologia. Główny projektant Apple podkreślił też bardzo wyraźnie, że nie należy traktować stworzonego przez nich rysika jako głównego narzędzia do obsługi iPada. System iOS od początku był, jest i będzie przystosowany do obsługi palcami, a Pencil ma jedynie służyć użytkownikowi jako narzędzie do pisania i rysowania.

Ive wypowiedział się też bardzo entuzjastycznie na temat możliwości ładowania rysika poprzez podłączenie go bezpośrednio do iPada - rozwiązania które spotkało się ze sporą krytyką ze strony internautów. Jego zdaniem funkcja ta ma ogromny wpływ na wygodę korzystania z akcesorium, gdyż zwalnia ona użytkownika z konieczności ciągłego dbania o naładowanie baterii. Gdy w trakcie pracy rozładuje się nam Apple Pencil wystarczy podłączyć go do iPada na piętnaście sekund by zasilić go na dodatkowe pół godziny. Warto też zwrócić uwagę na to, że wbrew powszechnemu przekonaniu podłączanie „ołówka” bezpośrednio do tabletu nie jest jedynym sposobem ładowania zasilających go akumulatorów. W zestawie z rysikiem znajduje się również specjalna przejściówka umożliwiająca podłączenie go do zwykłej ładowarki od iPada.

Źródło:Wallpaper