Steve Wozniak, współzałożyciel Apple, w ciągu kilku ostatnich lat dość często krytykował zarówno nowe produkty z logiem nadgryzionego jabłka jak i niektóre działania firmy. Podczas swojego wystąpienia na konferencji zorganizowanej przez firmę New Relic, która odbyła się w ubiegły piątek, wypowiedział się on między innymi na temat zegarka Apple Watch, tabletu iPad Pro i całego ekosystemu zbudowanego przez Apple.

Wozniak, który od samego początku podchodził dość sceptycznie do pomysłu inteligentnego zegarka od Apple, najwyraźniej nadal nie zdążył się na dobre przekonać do tego produktu. Jak sam przyznał często zdarza mu się zapomnieć założyć swój egzemplarz i wcale nie odczuwa wtedy jego braku, co nie świadczy zbyt dobrze o przydatności tego urządzenia. Zaznaczył on jednak, że jego zdaniem Apple Watch stopniowo staje się coraz lepszy, a stosunek ceny do oferowanych przez niego możliwości jest obecnie korzystniejszy niż w dniu premiery.

Zapytany o iPada odpowiedział natomiast, że podoba mu się większy rozmiar, ale mimo wszystko jest to nadal bardzo ograniczone urządzenie, które nie jest w stanie zastąpić mu o wiele bardziej wszechstronnego laptopa. Wozniak przyznał jednak, że osoby preferujące laptopy stanowią obecnie mniejszość, dlatego też skupienie się na rynku tabletów jest działaniem korzystnym dla firmy, nawet jeśli ucierpią na tym zwolennicy MacBooków.

Wozniak przyznał też, że najzwyczajniej w świecie nie lubi ekosystemu stworzonego przez Apple. Korzystając z produktów z logiem nadgryzionego jabłka czuje się on bowiem jakby był uwięziony, podczas gdy konkurencyjne rozwiązania dają mu znacznie większą swobodę. Jego zdaniem to, że firma Apple nadal trzyma się zamkniętego ekosystemu świadczy wyraźnie o tym, że kierujące nią osoby nadal znajdują się pod wpływem zmarłego cztery lata temu Jobsa.

Źródło: Fortune