W ubiegłym tygodniu miała miejsce premiera filmu "Straight Outta Compton" opowiadającego historię grupy N.W.A, której członkiem był między innymi Dr. Dre - artysta związany obecnie zawodowo z firmą Apple. Nie dziwi więc fakt, iż zarówno film jak i towarzyszący mu album "Compton" (będący pierwszą płytą Dre od 15 lat) zostały wykorzystane przez firmę z Cupertino do promocji jej nowej, muzycznej usługi.

Niedługo po premierze film spotkał się jednak z dość sporą krytyką ze strony osób twierdzących, iż jego autorzy podeszli do historii grupy bardzo stronniczo, wycinając z niej "niewygodne" fragmenty. Najwięcej kontrowersji wzbudził temat Dee Barnes, raperki i prezenterki telewizyjnej, która w 1991 została brutalnie pobita przez Dre, co zostało skomentowane przez pozostałych członków N.W.A słowami "należało jej się". Po premierze filmu Barnes postanowiła przypomnieć światu o tym incydencie, zwracając też uwagę na to, że nie była ona jedyną kobietą pobitą przez Dre. Niedługo po jej wystąpieniu głos w sprawie zabrały także dwie inne ofiary producenta muzycznego: raperka Tairrie B i piosenkarka Michel’le (będąca matką jednego z synów Dre). Przeszłość artysty, a zwłaszcza jego stosunek do kobiet, szybko stała się głośnym tematem w mediach.

Jak nietrudno było przewidzieć cała ta sytuacja odbiła się bardzo niekorzystnie na wizerunku firmy Apple, która nie tylko zatrudnia obecnie Dr. Dre, ale też dość często wykorzystuje jego postać w celach marketingowych. Producent muzyczny miał spory udział między innymi w promowaniu usługi Apple Music (jego album "Compton" promowany był jako pierwsza ekskluzywna premiera tego serwisu) oraz radia Beats 1 w którym prowadzi on swoją własną audycję "The Pharmacy with Dr. Dre". Jego pseudonimem sygnowane są również słuchawki z serii Beats sprzedawane przez Apple. Wczoraj na łamach gazety The New York Times pojawiło się oświadczenie Andre "Dr. Dre" Younga w tej sprawie:

Dwadzieścia pięć lat temu byłem młodym człowiekiem spożywającym zbyt dużo alkoholu, mającym zbyt dużo problemów i nie uznającym żadnych ograniczeń. Żadna z tych rzeczy nie usprawiedliwia jednak tego co zrobiłem. Jestem żonaty od 19 lat i każdego dnia staram się pracować nad tym, żeby być lepszym człowiekiem dla mojej rodziny. Robię wszystko co mogę by nigdy już nie przypominać człowieka, którym byłem kiedyś. Przepraszam kobiety, które skrzywdziłem. Bardzo żałuję tego co zrobiłem i wiem, że te zdarzenia zawsze już będą miały wpływ na nasze życie.

Swoje oświadczenie w tej sprawie wydała także firma Apple:

Dre przeprosił za błędy, które popełnił w przeszłości i zaznaczył, że nie jest już tą samą osobą, którą był 25 lat temu. Wierzymy w jego szczerość a po półtora roku wspólnej pracy mamy powody by wierzyć także w to, że się zmienił.

Źródło:The New York Times