ChatGPT zdobył w ostatnich miesiącach ogromną popularność, jednak niektóre firmy zaczęły obawiać się potencjalnych skutków ubocznych wykorzystywania tego narzędzia przez pracowników. Do tego grona dołączyło Apple, które zakazało używania ChatGPT w celach służbowych.

Apple chce w ten sposób zabezpieczyć się przed potencjalnym wyciekiem tajnych firmowych informacji, który mógłby nastąpić gdyby jakiś nieuważny pracownik podzielił się nimi z chatbotem. Wprawdzie ChatGPT wprowadził ostatnio opcjonalny tryb prywatny, po włączeniu którego konwersacje nie są wykorzystywane do dalszego szkolenia modelu językowego, jednak nawet w tym trybie zapisy wszystkich rozmów przechowywane są na serwerach przez 30 dni jako zabezpieczenie przed próbami nadużyć. Apple zabroniło też swoim pracownikom wykorzystywania przy pracy innych podobnych narzędzi, takich jak GitHub Copilot.

Apple nie jest pierwszą (i zapewne też nie ostatnią) firmą, która zdecydowała się na taki ruch. Kilka tygodni temu głośno zrobiło się o podobnym zakazie ze strony Samsunga, który wprowadził go po tym, jak kilkoro pracowników „nakarmiło" ChatGPT służbowymi sekretami.

Źródło: The Verge