Wczoraj odbyła się 79 ceremonia rozdania Złotych Globów - jednych z najbardziej prestiżowych nagród w branży filmowej i telewizyjnej. Produkcje z Apple TV+ otrzymały w tym roku aż dwanaście nominacji, trzykrotnie więcej niż w roku ubiegłym. Ostatecznie udało im się jednak zdobyć tylko jedną statuetkę.

Jason Sudeikis otrzymał Złotego Globa dla najlepszego aktora w serialu komediowym za swoją tytułową rolę w serialu „Ted Lasso", opowiadającym o trenerze futbolu amerykańskiego z Kansas, który przeprowadza się do Anglii by rozpocząć nową karierę jako trener piłki nożnej, mimo iż zupełnie nie ma pojęcia o tym sporcie. Jest to już drugi rok z rzędu, w którym zdobywa on tę nagrodę. Mniej szczęścia mieli natomiast pozostali aktorzy grający w produkcjach z Apple TV+ nominowani w tym roku do Złotych Globów: Brett Goldstein i Hannah Waddingham („Ted Lasso"), Jennifer Aniston, Billy Crudup i Mark Duplass („The Morning Show"), Troy Kotsur („CODA"), Mahershala Ali („Łabędzi śpiew") i Denzel Washington („Tragedia Makbeta").

„Ted Lasso" był też nominowany do nagrody dla najlepszego serialu komediowego, jednak przegrał z „Hacks" z HBO. Opowiadający o prezenterkach telewizji śniadaniowej serial „The Morning Show", będący swego czasu jedną z najpopularniejszych produkcji z katalogu Apple TV+, był nominowany do nagrody dla najlepszego serialu dramatycznego, jednak został pokonany przez „Sukcesję" z HBO. „CODA" z Apple TV+, opowiadająca o interesującej się muzyką nastolatce będącej jedyną słyszącą osobą w swojej rodzinie, przegrała zaś walkę o tytuł najlepszego pełnometrażowego dramatu, który ostatecznie zdobył film „Psie pazury".

Źródło: Variety