W ubiegłym tygodniu Apple poinformowało twórców aplikacji serwisu społecznościowego Parler, że narusza ona regulamin sklepu App Store i jeśli nie zostaną w niej wprowadzone zmiany zostanie z niego usunięta. W sobotę wspomniana aplikacja zniknęła ze sklepu.

Parler to serwis społecznościowy reklamowany jako miejsce dające użytkownikom absolutną wolność wypowiedzi. Jego cechą charakterystyczną jest niemal całkowity brak moderacji, co umożliwia publikowanie tam treści, które w innych serwisach społecznościowych zostałyby usunięte za naruszanie regulaminu. Wielu użytkowników wykorzystywało go więc do publikowania rzeczy obraźliwych, nawołujących do nienawiści a czasem wręcz nielegalnych.

To właśnie brak moderacji był powodem usunięcia aplikacji Parler z App Store. Jednym z obowiązków deweloperów publikujących w tym sklepie jest dbanie o to, by treści udostępniane w ich aplikacjach, również te generowane przez użytkowników, nie naruszały regulaminu. Po pierwszym ostrzeżeniu twórcy aplikacji próbowali nieco zaostrzyć moderację, jednak Apple uznało ich działania za niewystarczające i usunęło Parler z App Store.

Przedstawiciele Apple napisali w oświadczeniu, że firma ta wspiera prezentowanie w App Store różnych punktów widzenia, jednak nie będzie pozwalać na publikowanie za pośrednictwem swojej platformy treści nielegalnych i nawołujących do przemocy. Zaznaczyli jednak, że aplikacja Parler będzie mogła ponownie pojawić się w sklepie, jeśli jej twórcy rozwiążą problemy i dostosują ją do wymogów regulaminu.

Apple nie jest jedyną firmą, która usunęła aplikację Parler ze swojego sklepu. Dzień wcześniej na podobny krok zdecydowało się Google. Firma Amazon zdecydowała się zaś zawiesić świadczone dla Parler usługi hostingowe. W ślad za gigantami technologicznymi szybko poszło wiele mniejszych firm współpracujących z tym serwisem społecznościowym.

Prezes Parler określił działania Apple, Google i Amazon jako skoordynowany atak wielkich korporacji na wolność słowa w internecie. Zapowiedział on, że mimo wszystkich utrudnień zamierza kontynuować działanie serwisu.

Źródła: The Verge, CNN