Apple funkcjonuje w świadomości wielu osób jako firma, która sypie jak z rękawa genialnymi, wręcz rewolucyjnymi pomysłami, co chwilę wyznaczając nowe trendy i kierunki rozwoju swojej branży. I rzeczywiście, wiele spośród wypuszczonych przez nią na rynek produktów posiadało rozwiązania, które bardzo przypadły do gustu użytkownikom, szybko stając się standardami kopiowanymi przez konkurencję. Jeśli jednak przyjrzymy się bliżej historii ich powstawania okazuje się, że spora część tych genialnych wynalazków to tak naprawdę pomysły opracowane przez inne firmy, które Apple sobie po prostu kupiło.

Kupowanie mniejszych firm i wykorzystywanie opracowanych przez nie rozwiązań i technologii we własnych produktach to coś, co Apple robi bardzo często. Wprawdzie w większości takich sytuacji efektem są drobne usprawnienia, których przeciętny użytkownik nawet nie zauważy, jednak od czasu do czasu zdarza się też, że to właśnie pomysły przejęte wraz z zakupionymi firmami stają się później tzw. killer features - funkcjami przyciągającymi klientów i wyróżniającymi się na tle konkurencji. Oto kilka przykładów firm, których zakup przyczynił się do powstania jednych z najważniejszych produktów w historii Apple.

FingerWorks

Patrząc na współczesne smartfony łatwo zapomnieć o tym, że kilkanaście lat temu wśród urządzeń tego typu dominowały modele z fizyczną klawiaturą, zaś ekrany dotykowe były postrzegane przez większość użytkowników jako niezbyt wygodne i trudne w obsłudze. Sytuację tę zmieniło dopiero pojawienie się na rynku pierwszego iPhone'a, który udowodnił, że obsługa dotykiem (i to bez wspomagania się rysikiem) może być łatwa, przyjemna i intuicyjna, jeśli tylko cały system zostanie odpowiednio pod tym kątem zaprojektowany. Apple udało się to osiągnąć w dużej mierze dzięki technologiom i pomysłom opracowanym przez firmę FingerWorks, kupioną w 2005 roku, ledwie dwa lata przed premierą wspomnianego smartfona.

Firma FingerWorks powstała w 1998 roku i przez większość swego istnienia zajmowała się produkcją specjalistycznych dotykowych akcesoriów do sterowania komputerami, popularnych głównie wśród osób, które ze względu na kontuzje lub choroby nie były w stanie obsługiwać zwykłych klawiatur i myszy. W jej ofercie można było znaleźć m.in. ergonomiczną klawiaturę wyposażoną w dwa dotykowe panele, miniaturową dotykową klawiaturę przystosowaną do obsługi jedną ręką i różnego rodzaju gładziki. Charakterystycznymi cechami wszystkich tych urządzeń były możliwość używania wielu palców jednocześnie oraz opracowany przez FingerWorks system gestów, pozwalających użytkownikom w wygodny i intuicyjny sposób wywoływać różne funkcje obsługiwanego oprogramowania. To właśnie dzięki wykorzystaniu tych samych rozwiązań w systemie iPhone OS pierwszy iPhone wyróżniał się na tle konkurencji łatwością obsługi za pomocą samego dotyku, co przyczyniło się do jego ogromnej popularności i uczyniło z niego wzór dla wszystkich kolejnych generacji smartfonów.

Siri

Wirtualna asystentka Siri była jedną z najgłośniejszych nowości wprowadzonych przy okazji premiery iPhone'a 4S i systemu iOS 5. Dla wielu osób taka technologia była wówczas wciąż czymś wyjętym żywcem z filmów science-fiction, dlatego też możliwość korzystania z niej we własnym smartfonie wywierała naprawdę spore wrażenie. Nie bez znaczenia była też bardzo intensywna kampania reklamowa prowadzona przez Apple oraz zainteresowanie ze strony mediów, które powszechnie wychwalały Siri, często przedstawiając ją jako kolejną technologiczną rewolucję spod znaku nadgryzionego jabłka. Wprawdzie użytkownicy dość szybko odkryli, że wirtualna asystentka nie jest wcale aż tak przydatna, jak początkowo się wszystkim wydawało (zwłaszcza jeśli nie obsługuje twojego języka), a sama Siri doczekała się kilku mocnych i równie popularnych rywali, jednak nie zmienia to faktu, iż to właśnie Apple przejdzie do historii jako pierwsza firma, która udostępniła tę technologię dla mas.

Sęk w tym, że w dniu premiery iPhone'a 4S Siri nie była wcale taką nowością, jak się niektórym wydawało (i jak przedstawiało to Apple). Tak naprawdę pierwsza oryginalna wersja Siri została udostępniona użytkownikom iOS ponad rok przed premierą iPhone'a 4S. Miała wtedy jeszcze postać niezależnej aplikacji stworzonej przez badaczy z Uniwersytetu Stanforda, bazującej na sztucznej inteligencji opracowanej przez nich na potrzeby rządowego projektu CALO (Cognitive Assistant that Learns and Organizes), którego celem było stworzenie wirtualnego asystenta wspomagającego działania wojska. Apple odkupiło od nich tę technologię ledwie dwa miesiące po premierze aplikacji, powstrzymując tym samym twórców Siri przed planowanym udostępnieniem ich dzieła na innych platformach, w tym konkurencyjnym Androidzie. Wersja dla iOS była jednak dostępna w App Store aż do oficjalnego rozpoczęcia testów beta wersji zintegrowanej bezpośrednio z tym systemem.

Co ciekawe, jako iż twórcy Siri również korzystali z technologii i rozwiązań odkupionych od innych firm, część z osób, które przyczyniły się do powstania tego projektu, nie miało pojęcia o tym, że ich praca ostatecznie została wykorzystana przez Apple. Do tego grona zaliczała się także Susan Bennett, która użyczyła głosu pierwszej wersji Siri. O tym, że jej głos można usłyszeć w nowym smartfonie firmy Apple, dowiedziała się dopiero od znajomych.

Authentec

Przycisk Home przez wiele lat pozostawał jednym z najbardziej charakterystycznych elementów designu smartfonów firmy Apple. Podczas gdy takie cechy jak rozmiar ekranu czy kształt i kolorystyka obudowy zmieniały się z każdą kolejną generacją, charakterystyczny okrągły guzik przez lata zachowywał tą samą formę i funkcjonalność. Pierwsze poważne zmiany wprowadzono w nim dopiero przy okazji premiery iPhone'a 5S, kiedy to przestał on być tylko przyciskiem, a stał się także czytnikiem linii papilarnych powiązanym z nowym systemem zabezpieczeń noszącym nazwę Touch ID. Funkcja ta była jedną z największych nowości wprowadzonych we wspomnianym modelu, stanowiąc ciekawą i wygodną alternatywę dla wpisywania kodu. Stosowanie zabezpieczeń biometrycznych szybko stało się standardem w kolejnych generacjach smartfonów, a Apple po raz kolejny mogło szczycić się mianem firmy wyznaczającej trendy w swojej branży.

Technologia, na której opierało się działanie Touch ID, została opracowana przez firmę AuthenTec, zajmującą się różnymi formami elektronicznych zabezpieczeń i zarządzania tożsamością, w tym oczywiście również zabezpieczeniami biometrycznymi, takimi jak czytniki linii papilarnych. Z opracowanych przez nią rozwiązań korzystały wcześniej w swoich produktach m.in. firmy Lenovo, Fujitsu, HP, Dell i Samsung. Apple kupiło AuthenTec w lipcu 2012 roku, nieco ponad rok przed wprowadzeniem na rynek iPhone'a 5S, wydając na to 365 milionów dolarów. Transakcja ta odbiła się szerokim echem w mediach, nie tylko ze względu na to, iż dotyczyła zakupu dużej firmy o ugruntowanej pozycji na rynku, ale też dlatego, iż bardzo wyraźnie wskazywała na dalsze plany dotyczące rozwoju iPhone'a.

Beats Electronics

W 2006 roku, gdy Jimmy Iovine i Dr. Dre zakładali firmę Beats Electronics, mieli bardzo ambitny cel zrewolucjonizowania całego rynku muzycznego. Obaj panowie uważali, że dwie największe bolączki tej branży to piractwo oraz niska jakość sprzętu, na którym odbiorcy słuchają muzyki. Pierwszy problem chcieli rozwiązać tworząc własny serwis streamingowy, zaś drugi wprowadzając na rynek wysokiej jakości akcesoria audio. Wprawdzie ostatecznie nie udało im się wywołać żadnej rewolucji, jednak wykreowana przez nich marka osiągnęła sporą popularność, zwłaszcza na rynku słuchawek. Mimo to dla wielu osób było ogromnym zaskoczeniem, gdy w 2014 roku Apple zdecydowało się kupić Beats Electronics za ponad trzy miliardy dolarów (do dziś pozostaje to najdroższą transakcją w historii tej firmy).

Początkowo jedynym widocznym efektem zakupu Beats było wprowadzenie do oferty Apple słuchawek i innych akcesoriów tej marki, jednak oczywistym było, że firma ta nie wydała tak ogromnej sumy pieniędzy tylko po to. Przypuszczenia potwierdziły się, gdy Apple uruchomiło usługę streamingową Apple Music, luźno bazującą na uruchomionej wcześniej przez Dre i Iovine'a Beats Music. Techniczne zaplecze wspomnianego serwisu również nie było jednak głównym powodem, dla którego Apple zdecydowało się na ten zakup. Tak naprawdę wydając ponad trzy miliardy dolarów na firmę Beats Electronics Apple kupiło sobie przede wszystkim branżowe koneksje jej założycieli oraz pracowników. To właśnie dzięki nim (i pieniądzom pompowanym w ten projekt przez Apple) serwis Apple Music już na starcie mógł pochwalić się wsparciem wielu znanych artystów i wytwórni, co przekładało się m.in. na ekskluzywne wydawnictwa dostępne do odsłuchania tylko w tej usłudze i zaangażowanie w jej promocje gwiazd z czołówek list przebojów. Bez tego Apple Music miałoby pewnie spore problemy z wybiciem się na tłocznym i trudnym rynku muzycznych serwisów streamingowych.

NeXT

Lata dziewięćdziesiąte nie były najlepszym okresem w historii Apple. Po odejściu Jobsa i przejęciu władzy przez Sculleya firma zaliczyła wiele potknięć i wpadek, które ostatecznie doprowadziły do osłabienia jej pozycji na rynku. Zainteresowanie jej produktami spadało nieubłaganie, natomiast próby poszerzania asortymentu o nowe kategorie urządzeń, takie jak telewizory, palmtopy czy aparaty fotograficzne, często wręcz wystawiały firmę na pośmiewisko. Lekarstwem na kryzys okazało się przekonanie Jobsa do powrotu, co wiązało się z zakupem założonej przez niego w międzyczasie firmy NeXT. Apple zapłaciło wtedy ponad 400 milionów dolarów, co było wówczas rekordowo wysoką kwotą. Wydatek ten zwrócił się jednak z nawiązką, gdyż to właśnie dzięki niemu upadająca firma zyskała siłę, by znów wspiąć się na szczyt.

Firma NeXT była bez wątpienia najważniejszym nabytkiem w historii Apple i to z dwóch różnych powodów. Po pierwsze, to właśnie technologie i rozwiązania opracowane przez NeXT stanowiły bazę, na której zbudowano najpierw Mac OS X a później także iOS, watchOS, tvOS oraz iPadOS. Biorąc pod uwagę, że w większości współczesnych produktów Apple to właśnie systemy operacyjne są tym, co tak naprawdę przyciąga klientów, można śmiało powiedzieć, że bez NeXT nie mielibyśmy dziś naszych ulubionych komputerów, smartfonów i tabletów (a przynajmniej nie w takiej samej postaci). Po drugie i prawdopodobnie najważniejsze, Jobs po ponownym przejęciu kontroli nad założoną przez siebie firmą nie tylko uchronił ją przed upadkiem i przywrócił jej dawną świetność, ale wręcz wzniósł ją na nowy poziom, czyniąc z niej jednego z największych branżowych gigantów. Bez jego powrotu do Apple historia tej firmy potoczyła by się z pewnością zupełnie inaczej, a niewykluczone nawet, że skończyłaby się znacznie wcześniej.

Artykuł ukazał się pierwotnie w MyApple Magazynie nr 8/2020

Pobierz MyApple Magazyn nr 8/2020