Apple, podobnie jak wszystkie inne firmy testujące samochody autonomiczne na ulicach stanu Kalifornia, musi co jakiś czas składać raporty tamtejszemu departamentowi do spraw pojazdów mechanicznych. Z najnowszego z nich wynika, iż firma ta w ostatnim czasie zwiększyła liczbę kierowców biorących udział w testach.

Stan Kalifornia wymaga, by w trakcie testów samochodów autonomicznych w pojeździe obecny był kierowca, który w razie problemów przejmie nad nim kontrolę. Na chwilę obecną swoje maszyny testują tam 62 firmy, posiadające łącznie 805 autonomicznych samochodów i 2612 zarejestrowanych kierowców. Apple posiada trzecią co do wielkości flotę testowych samochodów, składającą się obecnie z 69 pojazdów. Na drugim miejscu jest Waymo (135 samochodów) zaś na pierwszym GM Cruise (258 samochodów).

Jak donosi serwis macReports, z ostatniego raportu Apple wynika, iż firma ta w ciągu ostatnich czterech miesięcy zatrudniła 33 nowych kierowców, pozostawiając przy tym bez zmian liczbę posiadanych przez siebie autonomicznych samochodów. Oznacza to, iż Apple po raz pierwszy od dłuższego czasu powiększa swój zespół kierowców zamiast go zmniejszać. Obecnie składa się on ze 143 osób.

Apple zaczęło testować autonomiczne samochody na ulicach stanu Kalifornia w kwietniu 2017 roku. Początkowo firma ta posiadała jedynie trzy takie pojazdy, jednak jej flota rozwijała się w bardzo szybkim tempie. Rekordowy rozmiar osiągnęła w listopadzie 2018 roku, kiedy to składała się z 72 samochodów i 144 kierowców. Potem jednak zaczęła się ona powoli zmniejszać. W kwietniu 2019 roku liczyła już 69 samochodów i 110 kierowców.

Warto przypomnieć, że z innego raportu opublikowanego w lutym tego roku wynikało, iż autonomiczne samochody Apple radziły sobie niemal najsłabiej spośród wszystkich jeżdżących po ulicach Kalifornii (gorzej wypadły jedynie pojazdy należące do firmy Uber), a ich kierowcy musieli przejmować kontrolę średnio co 1,8 kilometra (dla porównania - w zajmującym wówczas pierwsze miejsce Waymo taka sytuacja zdarzała się średnio raz na 17 846,8 kilometra). Apple wydało w związku z tym oświadczenie tłumaczące, iż słabe wyniki to efekt rygorystycznych norm narzucanych ich testerom, którzy mieli obowiązek przejmować kontrolę nad pojazdem przy każdym, nawet najbardziej błahym problemie. Należy bowiem pamiętać, że chociaż departament do spraw pojazdów mechanicznych stanu Kalifornia wymaga od wszystkich firm składania raportów dotyczących prowadzonych przez nie testów, nie reguluje on tego, jak dokładnie takie testy mają przebiegać.

Źródło: macReports