HomePod otrzymał wczoraj pierwszą aktualizację firmware'u. Wielu użytkowników twierdzi, że po jej zainstalowaniu brzmienie głośnika uległo zmianie.

Wśród osób, które podzieliły się swoją opinią na temat aktualizacji na forach serwisów MacRumors i Reddit, dominuje przekonanie, że uwypukliła ona środek pasma i stłumiła dół. Zdania na temat tego, czy są to zmiany na lepsze czy gorsze, są rzecz jasna podzielone (nie brakuje też oczywiście osób, które po aktualizacji nie słyszą żadnej różnicy). Dla osób, które kupiły HomePoda głównie dlatego, że spodobało im się jego brzmienie, wszelkie zmiany tego typu mogą okazać się jednak niemiłą niespodzianką.

HomePod został wyposażony w automatyczny Equalizer, który samodzielnie wybiera najlepsze ustawienia wysokich, średnich i niskich częstotliwości dla każdej piosenki z osobna, nie dając użytkownikowi możliwości ich ręcznej zmiany (dotyczy to tylko muzyki odtwarzanej bezpośrednio z HomePoda, w przypadku strumieniowania przez AirPlay możliwe jest skorzystanie z dodatkowego EQ). Głośnik posiada też funkcję automatycznego dostosowywania się do pomieszczenia, która w teorii potrafi nie tylko eliminować różnego rodzaju problemy akustyczne, ale też wykorzystywać otoczenie na swoją korzyść. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że aktualizacja wprowadziła pewne zmiany w działaniu którejś z tych funkcji (a być może obu), co przełożyło się na odczuwane przez niektórych użytkowników zmiany w brzmieniu.

Apple jak na razie nie zdradziło, czy rzeczywiście wprowadzono jakieś zmiany w działaniu HomePoda, mogące wpływać na brzmienie odtwarzanych za jego pomocą utworów. Lakoniczny opis usprawnień wprowadzonych w aktualizacji ogranicza się do „generalnej poprawy stabilności i jakości".

Źródła: MacRumors, Reddit, AppleInsider